wtorek, 12 listopada 2013

USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #6 - KONIEC

Wiek XIX jest nazywany wiekiem wynalazków, wiele z nich odkryto właśnie w Ameryce, później te nowinki technologiczne były wdrażane i wykorzystywane  w przemyśle, na wojnie i życiu codziennym. Listę twórców otwiera Thomas Alva Edison, który na swoim koncie ma cały szereg różnych patentów i wynalazków, do niego należy projektor filmowy, lodówka, dyktafon, prądnica prądu stałego, płyta gramofonowa kończąc na żarówce. Miała ona ogromny wpływ na przedłużenie dnia pracy rozpoczynając erę oświetlenia. Zwiększono możliwości komunikacyjne dzięki rewolucji telefonicznej zapoczątkowanej przez Alexandra Graham Bell’a, który wywodził się z rodziny szkockiej, a przebywał i pracował w Kanadzie i USA. W 1903 roku odbył się pierwszy lot braci Wright, trwał zaledwie 12 sekund, natomiast był to początek rozwoju światowego lotnictwa. Od drugiej połowy XIX  wieku zaczęto korzystać też z ruchomych schodów w nowopowstających domach handlowych. W latach 60-tych wybudowano pierwszą kolej transkontynentalną łączącą sieć kolejową we wschodnich Stanach Zjednoczonych  z Kalifornią i wybrzeżem Oceanu Spokojnego. Kolejnym sukcesem USA w XIX wieku było zmonopolizowanie budowy Kanału Panamskiego. W 1903 roku Stany wydzierżawiły teren budowy kanału od Panamy i do roku 1914 zakończyli budowę. Przez ponad 75 lat Strefa Kanału Panamskiego znajdowała się pod jurysdykcją amerykańską aż do roku 1977, kiedy Panama odzyskała prawa do tej inwestycji.

Thomas Alva Edison


Stany Zjednoczone są wyjątkowym krajem, do którego przybywali ludzie z całego Świata posługujący się różnymi językami, wyznający różne religie i zachowujący swoje odrębne zwyczaje kulturowe. Mimo tego udało im się stworzyć jedną wspólnotę, która udowodniła, że w świecie wielkich imperiów kolonialnych można wyrosnąć i stworzyć samodzielne państwo, które potrafiło oprzeć się okupantom. USA było bez wątpienia państwem nowoczesnym i tolerancyjnym oraz wolnościowym. Właśnie takie elementy umożliwiały funkcjonowanie tak wielu kultur w jednym państwie, a w sprawach naprawdę ważnych potrafili się oni jednoczyć. USA weszło na szczyt gospodarczy, militarny i terytorialny, to oni po upływie wieku XIX byli jednym z głównych prekursorów politycznych na Świecie.

KONIEC.


USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #5

Wszechobecna niezgoda doprowadziła do najgorszego z możliwych scenariuszy, wybuchła wojna domowa. Przeciwnicy niewolnictwa skonsolidowali się po skazaniu  na śmierć i straceniu w 1859 abolicjonisty Johna Browna, który próbował wywołać powstanie murzyńskie. Wybory prezydenckie w 1860 roku wygrał Abraham Lincoln – przedstawiciel Republikanów. Stany południowe nie mogły tego zaakceptować, a więc dokonały secesji.      W grudniu tego roku jako pierwsza wycofała się Karolina Południowa, a za nią 10 kolejnych stanów. W lutym 1861 roku powstały Skonfederowane Stany Ameryki, nazywane Konfederacją, z własną konstytucją i prezydentem. Urząd ten objął Jefferson Davis, a stolicą nowego państwa zostało Richmond w Wirginii. Od tego momentu stany północne zaczęto nazywać Unią. Południe posiadało liczniejszą i lepiej wyszkoloną armię, Północ była jednak bogatsza i zamieszkała przez większą liczbę ludzi, co było bardzo korzystne podczas poborów do armii. Ponadto na terenach Północy skupiał się prawie cały przemysł Stanów Zjednoczonych. Powstały 2 fronty: wschodni i zachodni. Początkowo przewagę mieli konfederaci, jednak z czasem Unia rosła w siłę, dzięki zwiększonemu poborowi do armii, produkcją lepszego wyposażenia w fabrykach, punktem przełomowym stał się dzień ogłoszenia dekretu o zniesieniu niewolnictwa w 1863 roku, kiedy to niewolnicy zaczęli masowo wstępować do wojska Unii. Różnica w uzbrojeniu żołnierzy wpłynęła na ostateczne zwycięstwo Unii: żołnierze Północy uzbrojeni byli w nowe karabiny o gwintowanych lufach, kawaleria zaś używała karabinów powtarzalnych, problemem były jedynie braki w wyszkoleniu. W przeciwieństwie do nich Konfederaci byli dobrze wyszkolonymi żołnierzami, natomiast brakowało im jednolitego umundurowania i broni, często zdarzało się, że używali oni broni z okradzionych magazynów wojsk Północy. Należy też powiedzieć o zamachu na ponownie wybranego prezydenta Lincolna, który został zastrzelony w teatrze 14 kwietnia 1865 roku, kiedy to zwycięstwo Unii było już pewne. Wojna zakończyła się kapitulacją Konfederacji w czerwcu 1865 roku, nic już wtedy nie stało na przeszkodzie, aby niewolnictwo zniknęło z całego kraju – do konstytucji zostały wprowadzone poprawki: 13, która mówiła o likwidacji niewoli i przymusowych prac na obszarze całego państwa oraz 14, która nadawała niewolnikom prawa polityczne  i wolności obywatelskie. Pierwsza wydana w roku zakończenia wojny 1865, a druga 3 lata później w 1868.

Obraz wojny secesyjnej


Aby zapobiec kolejnym konfliktom wewnętrznym w 1865 roku wprowadzono konstytucyjny zakaz opuszczania Unii przez poszczególne stany oraz wzmocniono władzę centralną. Była to jedna z najkrwawszych wojen domowych, aby naprawić jej skutki potrzebowano 12 lat. Wojna była motorem napędowym dla przemysłu z Północy, ludzie znajdowali zatrudnienie w fabrykach, wszelkie przedsiębiorstwa posiadały ogromne kontrakty dla armii, dynamicznie rozwinęła się kolej, którą żołnierze byli przywożeni na front. Zaraz po wojnie rozpoczął się czas, kiedy USA przeżyło swój najszybszy rozwój gospodarczy. Udział amerykańskiej gospodarki w produkcji światowej wzrósł z poziomu 7% w 1840 do 23,3% w 1870. Wtedy szczyt swojego rozwoju osiągały takie przedsiębiorstwa  jak zakłady  Johna Rockefellera z przemysłem naftowym, zakłady samochodowe  Henry'ego Forda, czy  Johna Morgana z przemysłem stalowym i bankowością. Bogate Stany Zjednoczone odkupiły od Rosji Alaskę w 1876 roku na, której  jak okazało się później rozciągały się liczne cenne złoża ropy i gazu.

CDN.



USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #4


USA w  XIX wieku są najlepszym przykładem tego, co mogą dać liberalne zasady rządzące gospodarką i wolny rynek. Dla osadników nie było problemem założenie firmy, przedsiębiorstwa, czy sklepu. Właściciele musieli patrzeć na potrzeby potencjalnych klientów, i to konsumenci wyznaczali jakie produkty będą produkowane, bo to od nich zależał popyt. Państwo nie ingerowało w interesy swoich obywateli, początkowo utrzymywało się tylko z ceł oraz monopolu ze sprzedaży ziem jakie posiadało. W późniejszym czasie wprowadzono podatek od alkoholu i niewolników, co spotkało się z niezadowoleniem społeczeństwa. Na wolnym rynku cenione były przedsiębiorczość i pracowitość, gdyż nie można było liczyć na pomoc ze strony państwa w postaci dotacji, czy innych dopłat. Były to, więc doskonałe warunki do rozwoju i powstawania banków – ludzie  brali pożyczki na rozwijanie swojej działalności gospodarczej, czego skutkiem był rozrost banków. Nowojorska giełda formalnie została zawiązana w 1817 roku, ale już w 1792 r. handlowano na Wall Street papierami wartościowymi.
Chata wuja Toma - powieść



W Stanach Zjednoczonych można dostrzec pewną zależność, jest nią podział  na przemysłową Północ i rolnicze Południe. Rzeczywiście stany północne były bardziej zaludnione i bogatsze w surowce wydobywcze, co znacznie ułatwiło rozwój tej gałęzi gospodarki. Dominował tam przemysł wydobywczy, włókienniczy i metalurgiczny. Miasta rozrastały się, powstawała gęsta sieć linii kolejowych. Na Północy mamy do czynienia  z wolnymi pracownikami, rosnącymi dochodami, rosnącą świadomością społeczną i niechęcią do niewolnictwa. Na  Południu zaś liczni niewolnicy i plantatorzy mający potężne wpływy   i dochody z ówczesnego stanu rzeczy. Północ to uogólniając: liberalizm i kapitalizm, Południe zaś konserwatyzm. Rodząca się klasa robotnicza na Północy oraz burżuazja przemysłowa była niechętna plantatorom. Kwestia niewolnictwa na dobre podzieliła ludzi  z tych dwóch sfer. Wyraźny podział objawił się już w 1820 roku podczas tzw. Kompromisu Missouri – wyznaczonej linii, na Północ od której niewolnictwo miało być niedozwolone  (za wyjątkiem Missouri właśnie). Całe południe opierało się na niewolnikach, bo to właśnie oni zmuszeni byli ciężko pracować na plantacjach, bez nich interes flagowego produktu tych stanów – bawełny po prostu by upadł. Idee abolicjonistyczne, tak popularne w Europie już   od dziesięcioleci, trafiały na Południu na opór natury czysto ekonomicznej, choć na Północy zyskiwały na znaczeniu – szczególnie po wydaniu „Chaty wuja Toma” – atakującej niewolnictwo jako instytucję, mającą niszczący wpływ na stosunki społeczne. Kolejnym problemem natury ekonomicznej była sprawa ceł - interesem Północy było wprowadzenie ceł chroniących przemysł, mimo wszystko znacznie słabszy od europejskiego, co nie szło w parze z interesami Południa, gdzie polegano na eksporcie bawełny, Południowcy nie byli chętni do płacenia ceny za interesy Północy. Ludzie dochodzili do wniosków, że wspólna państwowość tak skrajnie podzielonych i antagonistycznych regionów pozbawiona jest sensu. Podział wkradł się oczywiście także do polityki – powstały dwa rywalizujące ze sobą stronnictwa: Republikanie i Demokraci. Ci pierwsi dominowali na Północy,  byli zwolennikami silnej władzy centralnej oraz zniesienia niewolnictwa, wywodzili się  z rodzin przemysłowo – handlowych. Drudzy zaś reprezentowali interesy bogatych plantatorów z Południa, uważali, że każdy stan ma prawo sam decydować o sobie, w tym o kwestii niewolnictwa. 



CDN.

USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #3

Kolejne tereny zdobywane przez USA były niezbędne, gdyż otrzymywały one stały napływ imigrantów z Europy. Osadnicy zaczynali osiedlać się w Teksasie należącym do niedawno powstałego w 1821 roku Meksyku, w latach 1820-1830 osiedliło się tam ok. 12 tysięcy Amerykanów. Rząd Meksyku nie chciał dać im pełni praw politycznych, do tego w 1829 roku wprowadził zakaz niewolnictwa i zakaz dalszej migracji ze Stanów Zjednoczonych do Meksyku, co sprawiło pewne zgrzyty między nimi a Teksańczykami. Meksyk był młodym państwem, niepoukładanym, widoczne były podziały społeczeństwa, konflikty wewnętrzne, panowała tam anarchia, ułatwiło to znacznie ogłoszenie proklamacji Republiki Teksasu  w 1836 roku. Początkowo Meksykanie chcieli stłumić rebelię, lecz nie udało im się to mimo posiadanej przewagi liczebnej, doszło m.in. do legendarnej bitwy o Alamo, czy bitwy nad rzeką San Jacinto, gdzie zwycięstwo odnieśli Teksańczycy. USA wysłało do Meksyku negocjatorów, którzy mieli odkupić Nowy Meksyk i Kalifornię za 30 milionów dolarów, propozycja została jednak odrzucona. Następnym krokiem było podpisanie przez prezydenta Johna Tylera rezolucji o aneksji Teksasu przez Stany Zjednoczone, Teksas  stał się 28 stanem. W tym momencie zaostrzył się konflikt Stanów z Meksykiem, była to bezpośrednia przyczyna wojny między nimi w latach 1846 – 1848. Pierwsza faza wojny odbyła się na terenach Teksasu, gdzie w celu odzyskania swych dawnych ziem przybył meksykański generał Santa Anna. Amerykanie nie pozostali dłużni  i wysłali w te rejony generała Zachary'ego Taylora. Temu drugiemu dzięki zorganizowanej armii udało się wypędzić wojska nieprzyjaciela aż za rzekę Rio Grande, która stała się granicą między USA, a Meksykiem. Dalsze etapy wojny to już tylko szereg zwycięstw żołnierzy Zachary’ego, które podbiły ziemie od Kalifornii do Nowego Meksyku, tereny te stały się kolejną zdobyczą USA. Od tej chwili imperium Stanów Zjednoczonych rozciągało się od Pacyfiku do Atlantyku, co dawało dużą stabilizację na kontynencie.


Cenotaf obrońców Alamo-fragment


Aby dobrze zrozumieć ten okres w dziejach Stanów Zjednoczonych należałoby również wspomnieć o pewnym ważnym elemencie, a mianowicie rdzennych mieszkańcach tego kontynentu – Indianach. Na początku XIX wieku ich liczba oscyluje w granicach miliona, aby pod koniec tego wieku ograniczyć się do ok. 220 tysięcy. Tubylcy byli bardzo podzieleni, należeli do różnych plemion, które nie potrafiły stworzyć skutecznego ruchu oporu dla okupanta. Kolonizacja biegła coraz bardziej ku zachodowi, a tereny łowieckie , które były Indianom potrzebne - kurczyły się, prezydenci wprowadzali kolejne programy umieszczając Indian w specjalnych rezerwatach. Nieliczne plemiona postanowiły jednak podjąć walkę, nie mieli oni jednak szans z dobrze uzbrojoną armią osadników, takie starcia zwykle kończyły się rzezią. Jedynym słynnym zwycięstwem tubylców jest legendarna bitwa pod Little Big Horn w 1876 roku,  ale nie poniosła ona za sobą żadnych następstw. 

CDN.

USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #2

Drugim prezydentem został John Adams, którego perłą była Marynarka Wojenna. Powstał specjalny departament Marynarki Wojennej oraz zbudowano kilka dużych jednostek okrętowych. Warto też wspomnieć, że on jako pierwszy z prezydentów zamieszkał w Białym Domu, oraz za jego rządów Kongres po raz pierwszy obradował w Kapitolu w Waszyngtonie.

Następnym prezydentem był Thomas Jefferson, postawił on pierwszy krok w kierunku zwiększenia terytorium państwa - zakupił od napoleońskiej Francji Luizjanę  w 1803 roku za kwotę zbliżoną do 23 milionów dolarów. Zakupione tereny niemal podwoiły teren Stanów Zjednoczonych czyniąc je jednym z największych terytorialnie państw na Ziemi. Do dokonań Jeffersona zaliczyć trzeba również zorganizowanie i wysłanie ekspedycji Lewisa i Clarka, która miała na celu zbadanie zachodnich wybrzeży. W 1808 roku wydał on zakaz sprowadzania niewolników z Afryki, co było początkiem podziału politycznego  i światopoglądowego społeczeństwa. Nałożył też embargo na handel z Anglią i Francją  w celu zapobiegania wciągnięcia USA do wojen napoleońskich.

Thomas Jefferson


Następnie stery prezydenckie objął James Madison, nie miał on łatwej sytuacji.   W kraju następował kryzys gospodarczy wywołany embargiem nałożonym za czasów jego poprzednika. Starał się kontynuować politykę Jeffersona w sprawie izolacji od konfliktów europejskich, zmuszony był jednak działać, gdy Brytyjczycy zajęli amerykański statek handlowy i uwięzili jego załogę. 1 czerwca 1812 r. Madison poprosił Kongres o wypowiedzenie wojny Wielkiej Brytanii. Anglicy wylądowali w miejscowości Benedict 
w stanie Maryland i rozpoczęli 60-kilometrowy marsz ku stolicy, udało im się dotrzeć do Waszyngtonu i spalić Biały Dom oraz budynek Kapitolu. Amerykanie nie byli przygotowani do walki, a więc obrona nie była łatwa, dopiero z czasem szala zwycięstwa przechyliła się na ich stronę i wyparli oni wroga ze swej macierzystej ziemi. Co ciekawe w walkach brał udział bezpośrednio sam prezydent – James Madison, który dowodził armią na polu bitwy. 

Nastąpił rok 1817, prezydentem został James Monroe i zaczął wdrażać politykę izolacjonizmu USA, która 20 lat po jego śmierci nazwana zostanie doktryną Monroe’a. Polegała ona na nie mieszaniu się Ameryki w sprawy Starego Kontynentu  oraz w drugą stronę – brak ingerencji mocarstw europejskich w tereny Ameryki Północnej. Przyczyną tych działań była m.in. sprawa wyzwalania się koloni hiszpańskich w Ameryce Południowej i obaw związanymi z ingerencją państw europejskich w ten konflikt. Zastosował on zagrywkę polityczną – nie uznawał oficjalnie wyzwolonych państw na południu w celu utrzymania czasowo dobrych stosunków z Hiszpanią, uznał je dopiero  po zakupie od Madrytu Florydy 
w roku 1821 pod koniec swojej prezydentury. Wcześniej w 1818 roku zakupił jeszcze od Wielkiej Brytanii Północną Dakotę. Obszar Stanów ponownie się powiększył, nikt nie miał już wątpliwości, że są one największym graczem w tym regionie.

CDN.

USA w XIX wieku - czyli od zera do bohatera. #1

"Być przygotowanym do wojny jest jednym z najbardziej efektywnych sposobów zachowania pokoju"
           G. Washington 

W okresie tzw. „długiego wieku XIX” wykształtowały się i rozwinęły Stany Zjednoczone. W czasie tym doszło do największego rozwoju gospodarczego w historii tego kraju oraz zwielokrotnienia obszaru terytorialnego. Z małego państewka za oceanem z, którym jeszcze niedawno nie liczyły się mocarstwa Starego Kontynentu wyrosła potęga na skalę światową. Zmiany, które zaistniały w tym burzliwym okresie w Ameryce Północnej ustanowiły proporcję sił, które zostały utrzymane do dnia dzisiejszego. Amerykanie dokonali cudów, potrzebowali do tego zaledwie 100 lat. Doprowadziło to do hegemoni Stanów Zjednoczonych na kontynencie. W niniejszej pracy podejmę próbę wyjaśnienia jak do tego doszło. Przedstawię nowoczesne rozwiązania i wynalazki, które odegrały kluczową rolę  w rozwoju Stanów Zjednoczonych. Moją pracę rozpocznę od opisania genezy i okoliczności tworzenia państwowości USA.

4 lipca 1776 roku powstało nowe państwo – Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Powstało ono na skutek walki o niepodległość i oderwania się od Korony Brytyjskiej kolonistów zamieszkujących ziemie wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej.
Wkrótce odnieśli całkowite zwycięstwo wychodząc spod jarzma Brytyjczyków i wypędzając okupanta ze swych ziem. W 1785 roku ustanowiono dolara amerykańskiego jako nową obowiązującą walutę. W odróżnieniu od brytyjskich srebrnych monet, przyjął on formę jednokolorowego papierowego banknotu. Celem wprowadzenia dolara było zapewnienie młodej Ameryce wygodnego środka płatniczego do pokrycia wysokich kosztów wojny prowadzonej  z Anglią. 17 września roku 1787 została uchwalana konstytucja USA. Była ona pierwszą na Świecie tego typu ustawą, stała się najważniejszym dokumentem w państwie ujednolicając zasady w nim obowiązujące. Organizowała rząd oraz system państwowy. Zastosowano w niej klasyczną zasadę Monteskiusza mówiącą o trójpodziale władzy. Wówczas Amerykanie posiadali 13 koloni na wschodnim wybrzeżu oraz na terenach między Appalachami a rzeką Missisipi, które przekształcone zostały w stany – podmiot składowy federacji. Poszczególne stany posiadały pewną autonomię, jednak aby zapobiec zbytniemu rozdrobnieniu regionalnemu wzmocniono władzę centralną wprowadzając m.in. prawo federalne, czy urząd prezydenta, który pełnił rolę wykonawczą wraz z powołanym przez siebie rządem. Pierwszym prezydentem został wsławiony jeszcze w wojnie
o niepodległość Jerzy Waszyngton. Władzę ustawodawczą stanowił Kongres składający się z izby reprezentantów i senatorów. Władzą sądowniczą zaś zajmował się Sąd Najwyższy
i podległe  mu sądy, konstytucja statuuowała też ławę przysięgłych. Konstytucja jako dokument była rzeczą nową, była na tyle precyzyjnie i jasno spisana, że późniejsze ustawy zasadnicze wzorowały się na niej. Była konstytucją elastyczną , więc mnożna było ją modyfikować, do tej pory wprowadzono do niej 27 poprawek, część z nich omówię w tej pracy.


Zmiany terytorialne USA w XIX wieku.


Pod koniec XVIII wieku na wschodzie Ameryki Północnej powstało młode państwo  ze świeżą konstytucją, ze zjednoczonym i zorganizowanym społeczeństwem, którego priorytetem i ideom przewodnią było zwiększanie swojej pozycji na arenie międzynarodowej. Cały czas utrzymywało się wzrastające tempo migracji do Stanów Zjednoczonych. Ameryka kusiła  możliwościami zarobkowymi, wolnością wyznania, była ostoją  dla prześladowanych z Europy. Do tego występujące liberalne prawo gospodarcze sprzyjało powstawaniu nowych firm i sklepów, które mogły stwarzać miejsca pracy dla przybyłych. Imigranci mieli, więc wielkie znaczenie dla rozwoju USA m.in. w obsadzaniu stanowisk w powstającym od zera przemyśle. Sytuacja USA nie była jednak tak dobra. Młode państwo otoczone było przez liczne zagrożenia zewnętrzne: na północy rozciągała się kolonia brytyjska - Kanada, na zachodzie występowało pasmo koloni francuskich, pojawiała się konkurencja w postaci powstającego Meksyku, i liczne nieokiełznane wciąż plemiona Indian. To tylko część problemów, z którymi będzie musiało zmierzyć się państwo amerykańskie. 

CDN.

Rozmowy kontrolowane

"Ten, kogo nie podejrzewasz, może być najgroźniejszym ze szpiegów"
           Ewa Stachniak - Katarzyna Wielka. Gra o władzę.

Cześć, tu znowu ja, dzisiaj będzie o wielkiej aferze podsłuchowej :D, czyli to co media kochają.
Ostatnimi czasy głośno było o tym, że amerykańskie służby podsłuchują...podsłuchują swoich wrogów, swoich sąsiadów w postaci np. prezydenta Meksyku, to że ogarniają wszystko tak jak trzeba, co jest oczywiście dużą przesadą, bo z wieloma rzeczami sobie nie radzą, przypominam, że amerykańskie służby wywiadowcze nie przewidziały upadku ZSRR.

 No, ale w każdym razie chłopaki słuchają, podsłuchy cały czas pracują, a tutaj teraz wielka afera - pan Snowden, który uciekł teraz do Rosji ujawnił, że USA oprócz wrogów i nieprzyjaciół podsłuchują także przyjaciół...no i teraz w Europie wielkie oburzenie...kanclerz Angela Merkel teraz komórkę miała na podsłuchu, komórkę którą załatwiała sprawy partyjne... no i jest problem.

Zdziwienie pojawiło się, gdy pan Putin, czy jego abszytyfikant pan Miedwiediew powiedział, że to jest zupełnie normalna sprawa, no przecież słucha się wszystkich w dzisiejszych czasach...no i zdziwienie wśród dziennikarzy, ja nie wiem czy ci nasi przedstawiciele UE żyli w przeświadczeniu, że przyjaciołom należy ufać, przypominam, że Polska przez swoich "przyjaciół" w historii została całkowicie olana, no i może jakbyśmy my mieli takie możliwości techniczne np. w 1938 roku - byśmy wiedzieli, że nasi Francuzi i Anglicy nie zamierzają ruszyć palcem, aby nam pomóc w nadciągającym starciu z Niemcami...no ale to by było moralnie niewłaściwie, bo co?...my byśmy przyjaciół podsłuchiwali? na tym polega problem, że służby podsłuchują WSZYSTKICH, oczywiście, że skupiają się na elementach przestępczych, wywiadowczych obcych państw, no ale zawsze jednym z głównych kierunków powinni być przyjaciele, bo jeżeli przyjaciel będzie knuł przeciwko tobie to gorsze będą skutki niż jak będzie to robił twój przeciwnik.

Do tego Niemcy opublikowali zdjęcia ambasady amerykańskiej, że oni tam mają normalnie na dachach ANTENY O.O, które ściągają informacje z okolicy i w ogóle to jest skandal, przypominam, że tereny ambasad to tereny państw, które te państwa reprezentują, to są eksterytorialne tereny.

Wystarczy przejechać się do Warszawy, podjechać pod ambasadę rosyjską, albo amerykańską i tam też zobaczycie pełno anten, u nas wygląda to trochę inaczej, bo jedne z najważniejszych instytucji państwowych znajdują się tuż obok np. ambasady rosyjskiej, jak MON posiada tam swoje obiekty, MSZ też w pobliżu...

Ale to jest normalna sprawa kraje, które są przyjazne do siebie, czy wrogie zawsze będą się nawzajem podsłuchiwać, nie chciałbym się dowiedzieć, że ewentualnie polskie służby nie stosują takich działań, czyli nie szpiegują np. swoich sojuszników to byłbym bardzo poważnie zaniepokojony, bo to by znaczyło, że nie realizują swoich zadań, dlatego śmieszy mnie ta cała sytuacja.

Być może nawet siedzi tam jakiś pracownik NSA i czyta to co tu pisze...no ale teraz to raczej wszytko jest skomputeryzowane - wyłapują odpowiednie słowa klucze itd.
No i tą błyskotliwą analizą sytuacji szpiegowsko-politycznej na Świecie kończę ten wpis, czekajcie na kolejne.

Ambasada USA w Warszawie. Urządzenia do podsłuchu mają znajdować się w dobudówce na dachu budynku